Czułam, jak każdy jego mięsień napina się w miejscu, gdzie nasze ciała się stykają. Był gorący, a dotyk jego skóry aż palił. Całował mnie, tak jakby za chwilę miał mnie stracić. Oprócz miłości w jego pocałunkach było coś jeszcze... Nie umiem tego opisać, ale to coś w jego pocałunku sprawiło, że chciałam mu się bez reszty poddać. Chyba musiał to wyczuć, bo całkowicie przejął inicjatywę. Jego ręce zaczęły błądzić po moich plecach. Delikatnie przejechałam palcami po jego brzuchu, a mięśnie znów napięły się. Znajdowaliśmy się w takiej pozycji, że on leżał pode mną na plecach, a ja siedziałam mu na brzuchu okrakiem. Dimitri nagle się napiął i jednym zwinnym ruchem obrócił mnie w ten sposób, że leżałam na nim plecami. Nawet nie zdążyłam nic powiedzieć, bo zakrył mi usta ręką i po prostu przytulił. W pierwszej chwili się zdziwiłam, ale pozwoliłam, żeby mnie obrócił. Leżeliśmy tak dość długo. Dimitr po prostu mnie przytulał i bawił się moimi włosami.
- Co się stało? - spytałam.
- Spotkałem dziś Adriana. - odpowiedział po dłuższej chwili.
- Coś Ci powiedział? - po tym co wczoraj usłyszałam, wiedziałam, że to nie najlepszy pomysł, żeby ci dwaj się spotykali.
- Tak...Że nie zamierza już się o ciebie strać.
W tym momencie mnie po prostu zatkało...
- To chyba dobrze. - powiedziałam i spojrzałam na niego kontem oka.
- Tak, to dobrze, ale powiedział coś jeszcze....
- Co takiego?
- Że nadal go kochasz...
Zapadła niezręczna cisz. Adrian wiedział, ale skąd... Aura, no tak... Nie potrafię sobie wyobrazić, jak Dimitr musiał się poczuć, gdy Adrian mu to...
- Dimitr ja...
- Nic nie musisz mówić. - przerwał mi.
- Ale...
- Nie naprawdę, nie musisz się tłumaczyć. Rozumiem, że go kochasz. W końcu to on przy tobie był, gdy ja...
- Dimitr... Kocham ciebie i chcę być z tobą nie z nim. Adriana kocham jak przyjaciele, masz rację był wtedy przy mnie i dlatego jest dla mnie ważny.
- Roza - powiedział, po czym delikatnie obrócił moją głowę i pocałował mnie. Nie tak jak wcześniej, ale delikatnie, jakby chciał, żeby ta chwila trwała wiecznie.
- Już wszystko dobrze. - powiedziała i wyszłam z wanny.
Ruszył za mną, a ja podałam mu ręcznik. Poszliśmy się ubrać, po czym zaczęliśmy robić śniadanie.
Mój ukochany zrobił nam naleśniki. Gdy nałożył mi je na talerz, przypomniał mi się mój dzisiejszy sen. Nie, skarciłam się. To był tylko sen. Wtedy ktoś zapukał do drzwi. Dimitr poszedł otworzyć, a ja siedziałam w kuchni i smarowałam jego naleśniki dżemem truskawkowym. Usłyszałam tylko jak otwiera drzwi i po sekundzie je zatrzaskuje.
- Kto to był? - spytałam gdy wrócił.
- Zgadnij...
- To nie Lissa, bo byś nie zatrzasnął drzwi. To kto to?
- Adrian.
-COO? - prawie wyplułam kawałek naleśnika. - Co chciał?
- Spytał czy może wpaść na śniadanie. - odpowiedział Dimitr wyraźnie wkurzony.
- Żartujesz prawda?
- Nie..
Znowu rozległo się pukanie. Dimitr chciał już iść do drzwi, ale szybko stanęłam przed nim.
- Ja otworzę. - powiedziałam i go pocałowałam.
Szybko podeszłam do drzwi. Nie zdziwił mnie widok Adriana, gdy je otworzyłam.
- Czego? - spytałam
- To tak się witasz po naszym dzisiejszym śnie? Ooo Bielikov też ci naleśniki zrobił? - zaśmiał się
- Czego? - denerwowało mnie już jego poczucie humoru. - I skąd wiesz co mi się dzisiaj śniło?
- Wpadłem na śniadanie, a sen no cóż taki mój mały sekret. - powiedział i mrugnął do mnie.
Nie wytrzymałam i złapałam go za koszulkę. Może i był wyższy, ale ja jestem silniejsza.
- Skąd wiesz o śnie?
- Dobra, wyluzuj. Byłem w twojej głowie przez moment, ale nie z mojej winy, Coś mnie tam wciągnęło.
Usłyszałam kroki za sobą i po chwili mój chłopak stał obok.
- Coś się stało? - spytał.
- Nie Adrian już sobie idzie, prawda Adrian? - spytałam odstawiając go na ziemię.
- Wolał bym zostać. - zaśmiał się.
- Ivashkov nie bawi mnie to, więc powiedz po co przyszedłeś? - spytał Dimitr.
- Boże, czy już nie można przyjść do ludzi bez jakiegoś celu, po prostu żeby pogadać?
Nagle zza rogu wyszedł Abe. Jak miło, że nas uratuje.
- Rose, Dimitr chodźcie ze mną. Musicie coś zobaczyć.
Dobra, nie wiem co jest gorsze Adrian bez celu czy Abe z celem.....
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jak, podoba wam się rozdział 14? Zapraszam do komentowania :)
No nie znów kończysz w złej chwili. Rozdział świetny i czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńJa chcę następny 😊
OdpowiedzUsuńProszęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę, wstaw juro rozdział !!!!! Ten jak zwykle czadowy ! Czekam na więcej ! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPoczątek po prostu Awwwww...., ❤
OdpowiedzUsuńKoniec trochę tajemniczy... Super, czekam na następny rozdział! 😘